Łąka.

Ohh tak.. wilk ze zniżaną głową ,wszedł na łąkę. Spojrzała błyszczącymi oczyma na kotkę i na klacz stojąc w bezruchu.

Potrzepałam łbem spoglądając na Kotkę, po chwili na wilka. Bez zbędnych pytań wiedziałam, że mam przed sobą Zwierza, a właściwie dwóch. Było to takie proste do zauważenia, poczucia, sama kiedyś nim byłam o tak, tylko, że niebezpiecznym, tajemniczym i mogącym wszystko w danej chwili zrobić, och jak za tym w duchu tęskiniłam. Teraz byłam nikim, przynajmniej tak uważałam, nic nie miała sensu, myślałam jedynie o jednym. Prychnełam trzepiąc nerwowo łbem i znów spojrzałam na Kota i Wilka, skinąwszy im przed to łbem.

Uśmiechnełam się po chwili odchodząc nieznacznie od Zwierz'ów. Przycupnełam na krańcu łąki 'bujając w obłokach'.

Weszła z wysoko uniesionym ogonem, dumnie potrząsnęła głową i ruszyła kłusem przez łąkę. Rozejrzała się powoli.

Przekrzywiłam łeb spoglądając na kolejną przybyłą.
- Salve. - odparłam spoglądając na nią.

Prychnełam z ironią, podsumowując zachowanie klaczy, sama podążyłam ścieżką obok Łąki, obsypaną kwiatami, i pączkami .

Wygiełam szyję w łuk i ruszyłam elastycznym kłusem tą samą drogą.
O dziwo choć nie byłam rasą szlachetną nie można było z góry zgadnąć czy oby na pewno x3.

Zatrzymałam się, czując coś na prawdę niemożliwego jak dla mnie. Tęskonota ?. Zgrzytnęłam zębami, zniżając łeb do prawie samej ziemi. To niemożliwe, gdzie się podziała moja dawna dusza, teraz nie mam żadnej jestem pusta niczym wazon, jestem niczym.
Skończyłam etap w żuciu, ale co mi z tego, jeśli nadal istnieję, nie mam z tego żadnej przyjemności. Prychnełąm krótko, odracając wzrok w zarośla, jeszcze tego brakowało, Jestem niczym, czemu to sobie powtarzam, czemu bardziej pogłębiam rany przeszłości.