Łaźnia.

Wleciała, po chwili postąpiła krok do przodu, a bańka pękła. Wskoczyła do basenu z mydlinami i rozłożyła się wygodnie. Miała nadzieje na jakieś odwiedziny.

Wyszła z basenu i skierowała się do białego pokoju, rzuciła się na łóżko i po chwili zasnęła.

Obudziła się, zsunęła się lekko z puchowej kołdry i wyszła wprost do łaźni. Wzięła głęboki wdech i wskoczyła do największego basenu.

Wyszła w stronę Karczmy, a gdzie by ją ciągnęło jak nie tam?

Weszła, powoli, wysoko unosząc nogi. Wzięła głęboki wdech i powoli weszła do basenu, uśmiechnęła się pod nosem.



Wyskoczyła z wody i pobiegła do karczmy.



Weszła, ominęła baseny i skierowała się prosto do łóżka.



Sturlała się z łóżka, grzywę miała zlepioną wilgocią. Zerwała się na równe nogi i wybiegła dzikim galopem.

Weszła, powoli strzelając z ogona. Unosiła wysoko nogi, po chwil zatrzymała się na środku i wzięła głęboki wdech.



Zrobiła szybki zwrot na zadzie i wybiegła szybkim galopem.

Weszła, wzięła spazmatyczny wdech. Wiosna powoli dawała o sobie znać. Klacz ruszył spokojnym stepem w stronę jacuzzi.

Hm , cóż weszłem stając w wejściu.

Nie zauważyła ogiera, rozłożyła się bardziej w bąbelkach.

Stałem nadal , nie spuszczając z niej wzroku , nie odzywałem się , bo co mam niby gadać oo'.

Potrzepała głowa i wyszła z basenu.
-Salut -rzuciła do ogiera.

- Ave. - odparłem po chwili choć dziś już ją widziałem.
- To był Iezu ?. - odparłem niby pytając , on mógłto zrobić , no może jeszcze Kryształ Psychiki.

Po chwili wyszłem.
[nmm]

Wzruszyła barkami, nagle uniosła łeb i wyskoczyła z basenu. To on! W jej głowie tłukła się tylko jedna myśl. Wybiegła szybkim galopem.