Lonżownik.

Pokiwał łbem i podszedł na kilka kroków do ogiera.
-Z której jesteś stajni? -zagaił. Uśmiechnął się do Vale.
-Witam.

Zerknełam na Karpia .
- zmieniło się coś od naszego ostatniego spotkania ?. - spytałam opierajac chrapy o 'ścianę' lonżownika . Przejechałam wzrokiem po Księciu , usmiechajac się nieznacznie .

- Pierwsza - wymamrotał, szukając jakieś wymówki by opuscić to miejsce. Cóż, widocznie oni bardziej się zanli i mieli wiele do rpzegadania a Karp nie lbuiał przeszkadzać x3

Myśli wymalowane na twarzy ogiera nieco rozbawiły Księcia. On na pewno nie przeszkadzał, ale ogier nie chciał już nic mówić. Oparł się bokiem o barierkę i przesunął mętnym wzrokiem po koniach.

Zastrzygłam uchem , nielubiłam wręcz takich nagłych cisz , to było niezręczne w pewnym stopniu . Przejechałam chrapą po desce , milcząc .

- Uguu - wymamrotał do siebie cicho jak zwykle, gdy czuł się zdezorientowany lub coś mu nie pasowało .__.

Klacz przybiegła sprężystym kłusem zauważając zbiorowisko koni.

Prychnął słysząc niemrawe uguu. Rzucił nowo przybyłej klaczy krótkie spojrzenie i przejechał chrapami po swojej nodze.
-Witam -mruknął pod nosem do klaczy.

- Uguu .__. - wymamrotał jeszcze raz, zwieszając uszyska, gdy zauważył na dodatek DS. Nie pasowały mu zbyt wielkie tłumy i to na pewno.

Prychnełam coś niezrozumiale zauważając siostrę , znikłam za lonżownikiem .
[nmjt]

- Salut - Odparła witając się z końmi. Zauważając obecność siostry skuliła uszy delikatnie. Ostatnio ich stosunki pogorszyły się dosadnie. Westchnęła w duchu idąc w ich kierunku.

Odwrócił wzrok i patrząc na ogiera, który wyglądał na co najmniej zdezorientowanego pokręcił łbem. Jakoś nie zauważył, że nowo przybyła szła w ich stronę, za to zauważył zniknięcie Valeroy. Rozejrzał się zdezorientowany.

Połozył się i zasłonił kopytami oczy
- Uguu ._. - wymamrotał. Cóż, Kapric był conajmniej... Dziwny? x3

Spojrzała na karego i nieznanego jej ogiera, potem na Carpe Blissa, którego znała od dłuższego czasu. Prychnęła coś pod chrapami niezrozumiale i stuknęła kopytem o ziemię.

Odsłonił lekko jedno oko i look na Księcia i DS. Po chwili zastanoweinia wstał z ziemi.

Mruknął coś i znudzony oparł się o barierkę. Dziwiło go zachowanie Carpe Blissa, ale postanowił to zachować dla siebie. Kłapnął zębami i zmrużył oczy.

- Uguu, uguu .__. - wymamrotał, nie wiedząc na co klapie zebami ogier.

Ziewnęła przeciągle znużona, po czym wybiegła bez większego namysłu.

Pokręcił łbem i wyszedł wyciągając nogi jak najdalej przed siebie i mrucząc coś pod nosem.

Wybiegł galopem, jako iz nikogo tutaj nie widział o_O

Weszła, o ile można to tak nazwać. Pył sypał się na wszystkie strony, a klacz szła zygzakiem.

Wkłusowała, zatrzymując się w połowie wejścia. Parsknęła, zauważywszy, cóż, zapewne niezbyt trzeźwą Ven.

Przewróciła się na plecy z otwartym pyskiem, zapewne zadała sobie tym wiele bólu. Choć teraz go nie zauważała, widziała tylko mroczki przed oczami i ból łba...

( Pisałam charakterystykę... znowu x_X )

Podeszła do niej i trąciła chrapami.

Otworzyła ślepia i spojrzała na klacz. Były podobne, tak samo ciapkowate.
-Oue! -mruknęła, nadal kręciło jej się we łbie.