Mroczny Zaułek.

Przykłusowała rozglądając się po okolicy, mimo iż aż za dobrze ją znała x3

Wszedł wolntm krokiem, stawiając kopyta twardo na ziemi. Rozejrzał się bez wyrazu.

Rozejrzał się, uderzył kopytem o ziemię, rozchlapując na wszystkie strony błoto powstałe ze stopionego śniegu.

Przykłusowała znudzona ciągłym biegiem. Zwolniła do stępa wbijając kopyta w śnieg, a raczej błoto.

Spojrzał na klacz. Postawił uszy, zarżał donośnie.

Wybiegła

Wszedł wolnym krokiem, miał skulone uszy. Jego głowa była dość wysoko, rozejrzał się leniwym wzrokiem i zmrużył oczy. Mruknął coś pod nosem i strzelił nerwowo z ogona. Tupnął przy tym przednim kopytem, był silny a więc dookoła rozległ się cichy huk.

Przykłusowała za ogierem, ot co
Mruknęła coś niezrozumiale pod chrapami idąc w jego kierunku, jednak nie za blisko. Stanęła przy drzewie opierając się bokiem x3

Jego uwagę przykuła od razu klacz. Skierował głowę w jej stronę i nastawił uszu. Zarżał cicho i zganaszował się delikatnie. Podszedł wolnym, leniwym krokiem.
-Witaj
Powiedział swoim mocnym głosem i parsknął w bok, zastrzygł uszyma.

-Salut - Skinęła mu łbem delikatnie pochylając go ku ziemi. Po chwili wyciągnęła kopyto przed siebie grzebiąc nim beznamiętnie w ziemi.

-Wybacz za wczoraj.
Powiedział beznamiętnie, mimo iż to nie on ją porwał, czuł się temu winny. Taki właśnie był, chciał się wyzbyć uczuć, ale sumienia nie potrafił.

-Nic nie szkodzi...-Odparła lekko załamując przy tym głos. Co prawda ogier nie miał nic wspólnego z jej porwaniem, jednak miło z jego strony, iż odważył się na przeprosiny. Cóż... Wątpliwe czy którykolwiek inny ogier z Trzeciej Stajni miał odwagę, by przeprosić Mimowolnie uśmiechnęła się kącikami chrap.

-Co tam?
Mruknął po chwili głuchej ciszy. Zastrzygł uszyma i strzelił z ogona. Zarżał cicho i uderzył się chrapami w pierś.

- Szczerze? Ostatnio niezbyt zabawnie... - Odpowiedziała po dłuższej chwili namysłu spoglądając na ogiera zza grzywki, która opadła na oczy.

-Dlaczego?
Sateen ciągnął dalej temat. I tu pojawia się jego druga cecha, ciekawość.
Pociągnął ją delikatnie za grzywkę.

Popatrzyła na niego. Gdyby posiadała brew pewnie w tym momencie by ją uniosła. Skuliła jedno ucho.
- Problemy i tyle. - Wycedziła przewracając mimowolnie oczami. Spojrzała w jego oczy.
Ciekawość to pierwszy stopień do piekła...-Przeleciało jej przez myśli, jednak nie ujawniając tego parsknęła.

-Problemy problemami, a z nich zwierzyć się komuś trzeba.
Ruszył przed siebie z głową spuszczoną do ziemi, dmuchał co jakiś czas gwałtownie w nią a piasek rozsypywał się na boki.

- Jeżeli ma się komu, czemu nie...? - Odparła z nutką smutku, jak i żalu w głosie. Skuliła uszy próbując nie słyszeć tego, co kłębiło się w jej myślach, lecz na próżno.

-wybacz.
wyszedł.

Także wybiegła.

Przygalopowała zarzucając zadem dziko x3

Wyszedł zza drzewa , uśmiechając się konspiracyjnie.
- Co tu robisz ? - zapytał chłodno , a uśmiech zniknął z jego warg. Potrząsnął grzywą , z której wyleciało kilka kawałków lodu i wbił w klacz swoje świdrujące spojrzenie. <3

Zatrzymała się gwałtownie słysząc czyjś pomruk. Widząc karego fryza jej chrapy mimowolnie wykrzywiły się w grymasie.
- Jestem, wystarczy? - Odparła oschle patrząc na ogiera. Tak naprawdę nie chciała być chłodna, co do niego, lecz tak musiało być...

- W Mrocznym Zaułku ? Klacze nie przychodzą tu po to , by sobie pospacerować - prychnął , mrużąc ślepia. Pokrył lodem przypadkowe drzewo i mruknął coś pod nosem. Klacz kogoś mu przypominała. Z każdym dniem coraz bardziej. x3

- A może to nie przypadek, a przemyślana czynność...?- Spytała, jakby chcąc tym samym podpowiedzieć coś ogierowi, jednak nie chciała uprościć mu tego całkowicie. Uśmiechnęła się kokieteryjnie zarzucając grzywką na bok x3