Dzika Dżungla.

Z daleka było można dostrzec izabelowaty kawałek maści który widniał w krzakach.Prawie jedyną klaczą któa tutaj miała taką maść była Shine. Spojrzała w tamtą stronę

Skinął łbem do Shine i okrążył ją , uśmiechając się zadziornie zza gęstej , czarnej grzywki opadającej mu na oczy. x3

Spojrzała na ogiera,nie trudno zgadnąć co myslał.Wyszła bokiem przez gąszcz wzdychając przy tym..

Kiedy tylko ogier stanął naprzeciw niej przygryzła delikatnie wargę niepewna jego reakcji na swoją obecność. Przecież mógł się zorientować, że tak naprawdę jest tu tylko z jego powodu. Wzięła wdech i już chciała zacząć mówić, jednak powstrzymała się gwałtownie. Nagle ogarnął jej ciało niepożądany strach, którego nie potrafiła opanować. Uśmiechnęła się tylko patrząc na niego x3

Zatrzymał się i tupnął kopytem o ziemię , wciąż przyglądając się klaczy ze zmrużonymi ślepiami.
- Co słychać ? - zapytał niewinnie. Na jej zadzie dostrzegł złote serce i mimowolnie oblizał górną wargę. <3

- Nic ciekawego...prócz wieczora, który wczoraj był mile spędzony... - Przewróciła oczami lekko, jakby nie było to nic ważnego, jednak w istocie miało to znaczenie, a klacz nie zdawała sobie nawet sprawy jak wielkie.

Wylazł z dżungli. <3 *nmm.*

I ponownie opuściła możliwość wyżalenia się jedynemu ogierowi, który by to zrozumiał. Bynajmniej tak jej się wydawało. Z jej ust wydało się ciche westchnienie, a ona sama ruszyła po chwili w niewiadomym kierunku, by odnaleźć się w tym świecie...

wgalopowała dziko zarzucając łbem lekko. Rozejrzała się za obecnością jakoegoś konia. x3

Wykłusowała już tylko, lekko znudzona. x3

Wszedł wolno i rozejrzał się po dżungli, dostrzegł między krzakami przesmyki białej sierści.
Zmrużył oczy i ruszył w tamtą stronę. Mrucząc coś pod nosem o lianach które wczepiały się w niego. Dotarł w końcu do celu. Skinął klaczy.
-Witaj.

Wgalopował powoli, strzelając z ogona. Rozejrzał się, stojąc po chwili na środku 'polany'.

-Sateen.
Parsknął i uśmiechnął się cwano pod nosem.

- Ombre, Oslo. x] - zarżał gardłowo przyglądając się obecnym. Skrzyżował dwie, przednie nogi.

// Lucky, Ty to Snowy? x3

Klapnęła na zadku, przyglądając się raz gniadoszowi, a raz karusowi. Rozwarła chrapy.
-Miło mi? xP

/Nie. xd/

-Mi również.
Spojrzał na ogier kontem oka i podszedł do klaczy bliżej.

Weszła do dzungli x.X' nie miała zamiaru bawić się z chwastami -_-' zrobiła tornado które zrobiło ścieżkę x3 weszła sobie z podniesionym łbem do góry tak samo jak ogonem ^^
Spoglądnęła na konie o.O'
-Aloha - powiedziała .

Tupnął zadnią nogą lustrując klacz wzrokiem od pyska, po sam zad.

// a kto? c.c Miałaś jeszcze jedno konto. o.o

Zmrużyła oczy i uniosła przednie kopyto, po to, by opuścić je , wbijając mocno w ziemię x3 Machnęła łbem i podniosła zadek z trawki. :33
Look na Rozalię.
-Hej.

/miałam x.x Jak coś jestem jeszcze Terror... Adultery x.X/

Ogier parsknął tylko w bok gdy zobaczył Rozalię.
Zarzucił łbem energicznie i skinął ogierowi.

Skinęła łbem do Lucky i spojrzała na łogry badawczo oO'

/ mhm. :3

Oparł się o któreś z drzew obserwując konie, spod grzywki.

Poszła dalej by zniknąć z wzroku koni.. xP Zaczęła skubać trawę oddalona.