Lodowiec.

{ A teraz ... czas na rozpustne czary Karrila! }

Nagle Venus poczuła, że musi pocałować Fatuma. Jej serce zaczęło bić szybciej, a źrenice rozszerzyły się. Nie panowała nad sobą i czuła, że jeżeli zaraz tego nie zrobi, nie daruje sobie tego do końca życia.

{Ble x) }

Wstała i powoli zaczęła się zbliżać do ogiera. Nie miała na to ochoty, ale czuła, że musi.
Wiedziała, że to ktoś nad nią panuje, wiedziała, że to jakaś tajemnicza moc...

{ Weź przestań }

Spojrzałem na klacz , pewnie mając brew uniósł bym ją do góry o_O. Przymroziłem jej kopyta do ziemi tak , że nie może się ruszyć , po chwili rozejrzałem się wokół , miałem przeczucie , że to nie jej wina.

Venus uniosła się w bańce, odrywając od ziemi. Opadła tuż przed ogierem i pocałowała go. Kiedyś to musiało się zdążyć. Kiedy skończyła potrząsnęła łbem i wybiegła.

Spojrzałem za klaczą oo'. Po chwili ujrzałem Venus jako ogiera i rozpłynołem się .

Ocknołem się trzepiąc łbem , hm co lub kto to był. Wstałem znikając w wejściu.
[nmmt]