Polana w Lesie.

Wgalopowała zatrzymując się koło wielkiego drzewa by nie potknąć się o korzenie drzew. Było to jej miejsce prawie dobrze znane, podobne bardzo do poprzedniego. Parskneła cicho i zaczeła się rozglądać przechodząc pomiędzy drzewami.

Przykłusowała stając na progu lasu. Na jej piersi oraz łopatce widniały krople potu zastałe jeszcze po treningu. Prychnęła i ruszyła stępem między drzewami chyląc łeb ku ziemi x3

Wgalopowała, przebiegając obok klaczy. Parsknęła, rozglądając się po obecnych. Uniosła dumnie łeb i stanęła, grzebiąc kopytem w ziemi ;>

Zastrzygła uszyma widząc przybyłą tarantkę. Uwielbiała taranty, chociaż sama była gniadoszem za wszelką cenę chciała być ` w cętki`. Potrząsnęła łbem i strzepnęła śnieg, który zaległ na jej grzywie x3

Gdyby w ogóle miała brew, najprawdopodobniej teraz by ją uniosła. Zerknęła na nieznajomą gniadoszkę ( Podkreśla mi ;< ) spojrzeniem kasztanowych oczu. Skinęła łbem z wyniosłą arogancją i wróciła do swojego niezbyt interesującego zajęcia.

Prychnęła z lekką pogardą zawartą w głosie. Czuła się w tym momencie poniżona, tak więc mrużąc oczy ruszyła w przeciwnym kierunku klaczy i oparła się o drzewo, obok którego widoczny był przebiśnieg <3

Jej chrapy wykrzywił dziwny grymas, kiedy dostrzegła kwiat. Westchnęła cicho i położyła się na śniegu, dmuchając w biały, miękki puch ;>

Widząc zachowanie klaczy przewróciła mimowolnie oczami i pochyliła łeb dotykając delikatnie chrapami kwiatu x3

- Uważaj, bo Cię zje - powiedziała niespodziewanie, z niemal namacalną drwiną w głosie.
Wytarzała się i wstała otrzepując się ze śniegu.

Zmarszczyła lekko czoło słysząc słowa klaczy.
- Uważaj, bo cie śnieg do końca wybieli x3 - Prychnęła z wyczuwalną drwiną, jaką otrzymała od klaczy. Machnęła ogonem i zarżała cicho.

- Hmm, ucieszyłabym się - mruknęła chłodno, aczkolwiek powstrzymała się od następnej wypowiedzi, którą miała usłyszeń nieznajoma. W tej chwili nie miała ochoty na spory, nie teraz. Zakłusowała aby się rozgrzać.

Ziewnęła przeciągle, marszcząc przy tym chrapy. Ona także nie była skora do kłótni, chociaż kiedy ktoś jej dociekł doprowadzała go do dna. Mruknęła niezrozumiale pod chrapami i potarła czołem o drzewo x3

Przeszła do swobodnego galopu i zatrzymała się nagle po dłuższej chwili galopowania. Chciała sprawdzić, czy nadal potrafi zrobić to, czego ją nauczyli ludzie. Ludzie, taak, nawet w myślał to sławo wypowiadała z głęboką odrazą.
Cofnęła się o kilkanaście kroków i uśmiechnęła się kątem chrap z satysfakcją.

Zganaszowała się mocno i ruszyła z miejsca galopem wybijając się zadem oraz sypiąc śniegiem na boki. Po dłuższej chwili swobodnego galopu wyciągnęła łeb przed siebie i przyspieszyła, po czym wybiegła z lasu w stronę swojej stajni.

Cóż, zostałaś sama, Nuit - powiedziała do siebie w myślach.
Oparła się o drzewo i czekała. Właściwie sama nie wiedziała na kogo lub co. Po prostu stała i wyczekiwała, co jakiś czas otrząsając się ze śniegu.
Jak zauważyła niebo było przysłonięte szarymi chmurami, z których spadały śnieżynki. Wiatr trochę się wzmógł, więc najprawdopodobniej mogła się spodziewać małej zamieci.
Wykłusowała oo"

Zarzucając łbem przygalopowała rozglądając się co jakiś czas na boki. Zatrzymała się z poślizgiem obsypując śniegiem drzewa x3

Przez ten dość długi czas klacz ucieła sobie drzemkę. Zbudziła się dopiero po paru godzinach i zauważyła Fel. Wstała i otrzepała się ze śniegu który na nią spadł podczas tych paru godzin.

Zaśmiała się cicho z kasztanki, jednakże nie ruszyła się z miejsca. Ziewnęła lekko, zmęczona dzisiejszym dniem x.x

Zignorowała śmiech klaczy i postawiła uszy w kierunku łąki. Było słychać rżenie koni. Po kilku minutach wszystko ucichło więc klacz opuściła uszyska i zaczęła grzebać kopytem w śniegu.

Po chwili wygalopowała przeskakując nisko korzenie.
{Idę na tor >D}

Także wykłusowała po dłuższej chwili namysłu...

Klacz wgalopowała ze zmarszczonymi brwiami o ile można to tak nazwać,iż śnieg sypał jej w oczy. Klacz po chwili zwolniła i skryła się w drzewach obserwując ..

Wkłusowała. Biegała jeszcze przez dłuższą chwilę żeby się rozgrzać. Kiedy skończyła, znalazła sobie jakieś drzewo i oparła się, czekając na ewentualne towarzystwo.
Zasnęła xp

Obudziła się i wydreptała sobie na padok oo"