Polana w Lesie.

- Czyż masz po co? - powiedział, bacznie obserwując klacz.

- Przepadam za Twoim towarzystwem - odpowiedziała, zerkając na ogiera.

- Klacz z Czwartej Stajni? Nie no, nie wierzę, po prostu nie wierzę - mruknął, jakoś nie przekonany słowami klaczy. Co raz bardziej wydawało mu się, że ona coś kombinowała.

- Więc uwierz, C.B. - wymamrotała i parsknęła. - Bynajmniej w tej chwili nie chcę Cię złapać. Na razie nie naraziłeś się na nieprzyjemności. Proszę, nie ulegaj stereotypom.

- Chciał bym uwierzyć, ale nie mogę - powiedział cicho

Wgalopowała do lasu z gracją. Spojrzała na Nuit i na nieznanego jej Ogiera.
- Witajcie

Spojrzał chwilowo na Arenę
- Witam - powiedział

- Ech... Chyba wpadłam w nieodpowiednim momencie... - powiedziała lekko zmieszana.

Wgalopowała, rzuciła krótkie spojrzenie ogierowi i skinęła mu łbem.
-Dobry -wymamrotała.

- Witaj - mruknęła cicho i położyła się w cieniu drzewa.

- Ohayou - powiedział w kierunku DS po czym look na Arenę
- Czy ja wiem - mruknął.

Zaskoczyła ją powitanie ogiera, ale stanęła sobie gdzieś z boku i zaczęła grzebać w śniegu.

Spojrzał wokoło na wszystkie klacze z osobna. Czuł się z lekka nieswojo[?]. Z tego co wiedział, były to klacze ze Stajni Drugiej lub Czwartej. Tych pierwszych mniej się obawiał. Zdezorientowany nie ruszył się nawet o krok.

Zwolniwszy do narowistego kłusu przybył do lasu ..

Spojrzała na nowo przybyłego nie zaszczycając go niźli słowem. Za to do CB podeszła trochę pewniej, jakby dłużej go znała.

Spojrzał wzrokiem którego nie można było odgadnąć na wszystkich z kolei po czym poszedł trochę dalej od nich .

Cóż, CB nie należał do dusz towarzystw, był raczej z lekka niesmiały, stojący pod ścianą. Nie raz chciał by być niewidzialny i czasami nawet do tego dążył. Spojrzał w stronę DS, udawając - może dobrze lub i nie -, że jest całkowicie spokojny, nie obawia się niczego.

Wygalopował dzikim galopem x.x

Uśmiechnęła się wyczuwając emocje ogiera, które zresztą nie zbyt dobrze ukrył i pociągnęła go za grzywkę, być może chciała go nastraszyć.

- Hmpf - powiedział, szczerze mówiąc zaintrygowany zachowaniem klaczy. Uśmiechnął się lekko, rozluźniając trochę mięśnie.

Czując, że ogiera coś zainteresowało pociągnęła go za grzywkę jeszcze raz, po czym skubnęła go w szyję.

Odszedł do tyłu na dwa kroki, uważnie obserwując klacz.
- Jak miemam, Czwarta Stajnia.? - powiedział - Carpe Bliss jestem, o ile już tego nie mówiłem

Uśmiechnęła się bardzo zaciekawiona zachowaniem ogiera.
-Stajnia Czwarta -uśmiechnęła się słodko. -Death Show.

Zmróżył lekko oczy
- Jeżeli coś kombinujecie co do mojej osoby, róbcie to troche szybciej - mruknął

-Nic nie kombinujemy -uśmiechnęła się, a jednak- odkrył jej zamiary. Wygalopowała.