Złoty Pałac.

Zjechał niżej , masując chrapami jej m*łą . Po chwili jednak podniósł łeb i pocałował klacz namiętnie w chrapy. <3

Objęła ogiera uśmiechając się. Dmuchnęła mu w grzywkę.

//Ja już spadam. Bd później

Zsunął się z klaczy i , wciąż jeszcze rozpalony , wyszedł z pałacu przez okno , zjeżdżając po lodowej zjeżdżalni x33. *nmm.*

rozłożyła skrzydła na pościeli wpatrując się .. xD

Jego głośne kroki usłyszeli wszyscy, konie odwróciły się ku niemu. Aż tak strasznie wyglądał? Chyba nie. Muzyka znów się ożywiła, tak jak towarzystwo gdy ogier opuścił salę i po cichu wszedł do pokoju Lucky, najpierw oczywiście zapukał.
-Witaj
Powiedział gdy wszedł .

-Coś nowego?
Podszedł do niej i przejechał jej chrapami po szyi.

-Można?
Wskazał miejsce przy niej

-Jasne, ładuj się. - odparła, robiąc mu miejsce xP

Położył się obok klaczy.
-Em, no dzięki oO
Powiedział

-Cóż, chciałbym Ci się o coś spytać.
Zaczął

wyszedł

wyleciała oknem xD

Wstała z łoża i wygalopowała.

Wlokąc kopytami przekroczyła wrota pałacu
Zabawa trwała tam nieustannie. Prychnęła cicho zdezorientowana. Ostatnio była roztrzęsiona, jednak próbowała zachowywać się w miarę normalnie. Wydarzenia, które miały miejsce niedawno zrujnowały ją doszczętnie. Idąc korytarzem po złotej wykładzinie patrzyła po koniach. Ogiery zapatrzone jedynie w swoje klacze. Jednak ona w danym położeniu nie miała wiary w miłość. Ruszyła kłusem chcąc dotrzeć do swojej komnaty. Kiedy się tam zjawiła poczuła znajomą woń.
- Czego tu szukał?! - pomyślała i wyszła na balkon. Uniosła wysoko łeb, a wiatr porwał jej grzywę targając nią na wszelkie możliwe strony. Westchnęła w duchu zamykając oczy.

Weszłam , otwierając ze skrzypem Złote Wrota , niczym cień 'weszłam' w tłum zajętych koni , nie miałam ochoty by mnie ktokolwiek zauwarzył , przeszłam jakoś w kierunku korytarza prowadzącego do komnat , przysiadłam na znajdującym się tam ogomnym fioletowym fotelu , wiedziałam , że jest tu ona , jednak nie miałam zamiaru spotkać się z nią łeb w łeb .

Po chwili jednak cofnęła się w głąb pokoju. Rozejrzała się, przy czym skinęła, by zamknięto jej drzwi i rzuciła się na łoże. Poduszki były porozrzucane po pokoju, w którym ogółem panował chaos. Spojrzała na szkatułkę leżącą na szafce. Zawartość była gdzie indziej... ważne, że ona wiedziała gdzie.

Po chwili , słysząc , że drzwi zostały zamknięte , wstałam mrużąc oczy . Weszłam w korytarz plącając się po złotym dywanie i patrząc na kolejne pokoje , kolejne imiona . Zatrzymałam się przy tym , którego imie zaczynało się na K , jednak ruszając dalej i zatrzymując się przy swoim , pchnełam lekko drzwi wchodząc do nieskazitelnie złotego pokoju , było tu wszystko co chciałam , bez namysłu podeszłam do szerokiego tarasu wyglądajac na zewnątrz.

{ Wszystkie pokoje są złote oO }

Prychnęła, po czym ponownie wyszła na balkon. Co w nim takiego było? Eh... może to ciekawość? Niebo, księżyc - Pełnia. Patrząc na to zmrużyła powoli ślepia i zarżała gardłowo.

Zastrzygłam uchem słysząc rżenie , schowałam się w głąb pokoju , nie miałam ochoty by ktoś mnie widział , a tym bardziej ktoś kogo mogłam rozpoznać odrazu , zbyt podobne miałyśmy , hm , głosy ?. Jednak różniłyśmy się , stałam tak zerkając w kierunku balkony niezauważalnie , nasłuchiwałam .

Po dłuższej chwili nasłuchiwania odpowiedzi skuliła uszy w geście zrezygnowania. Mlasnęła cicho kierując łeb do środka. Popatrzyła na swój pokój ze zmieszaniem.

Zauważywszy , że zniknełam zerknełam za siebie podchodząc do drzwi i pchnąwszy je lekko wyszłam zostawiając je otwate , przeszłma oobok reszty koni w koncu znikając za Złotoą Bramą .