Polana w Lesie.

// Luz x3 //
- Nad czym myślałaś? x3

- Na pewno chcesz wiedzieć? - Zapytała i zastrzygła uszami.

- Jakbym nie chciał, bym nie pytał - powiedział

- Niektórzy zmieniają zdanie - mruknęła. - Zastanawiam się, dlaczego wciąż przebywasz w moim towarzystwie - odparła.

- Uguu... - cóż, nawet sam tego nie wiedział .__. - Bo mi odpowiada x3 - odparł po chwili

- Taak? Miło mi - odpowiedziała i skubnęła ogiera w kłąb ;>

( zw, rodzice mnie męczą co chcę dostać na urodziny v_V )

// Luuz xP //
Uśmeichnął sie lekko x3

- Trochę tu nudno - stwierdziła

- Własnie chciałem zaproponować, żeby się gdzieś przejść bo już nie mogę wysiedzieć w miesjcu .__. xP

- Więc gdzie idziemy? - Zapytała, spoglądając na Karpika.

- Szcerze mwóiąc nie znam za dobrze tych terenów ^^'

- Więc zabierz mnie do siebie

- To chodź xP - powiedział i poszedł w kierunku Stajni Pierwszej
*zt*

Poszła za ogierem x3

Wcwałowała do lasu przeskakując przy tym pień po czym zwolniła i zaczęła iść stępem przed siebie..

Zeszła ze ścieżki wchodząc w białą toń zimy i czarnych gałązek - nie kiedy było dużo świerków które jedyne zielone na tym biało-czarnym lesie trochę go rozjaśniały w barwy. Klacz zatrzymała się gdzieś po środku lasu nic nie mówiąc tylko spoglądając na jedno drzewo.

Wszedł , rozkopując kopytami śnieg. Dostrzegł klacz i skinął łbem w jej kierunku , po czym ruszył przed siebie leśną ścieżką. <3

Skinęła mu łbem z za gałęzi świerkowych po czym zaczęła iść wzdłuż śladów..czego ? tego dowiecie się potem. x3

W końcu doszedł do krańca lasu i wygalopował w kierunku stajni trzeciej. <3 *nmm.*

(Sryy, że nie odpisywałam, musiałam szybko zwinąć się, i nie mialam jak się pożegnać. Jakby co, to Arena wtedy poszła)
Wgalopowała do lasu. Spojrzała na obecnych. Kiwnęła głową Rozalii i spojrzała na Ikara

Spojrzała za nim chwilę po czym znów zaczęła tropić *nmm* schyliła nisko łeb patrząc na ślady (nie powiem jakie !_ )

Kiwnęła głową do Ar odrywając się po raz trzeci od śledztwa

Postanowiła tu zostać na noc.. x.X Schowała się w świerkach w wygodnej pozycji zamknęła oczy,chciała się obudzić dopiero w nocy *_*

Wszedł ponownie , tym razem od drugiej strony lasu. Zamyślił się , przestając kontrolować swój żywioł i natychmiast tego pożałował - poślizgnął się na lodzie i wpadł w jakieś świerki. Otrzepał się z igieł i zorientował się , że nie jest tu sam - Rozalia również tutaj była. <3

Nagle zbudził ją hałas i trochę przestraszona ...jebut w gałąź głową !

-Aaaaał!! -wrzasnęła na cały las a wszytkie ptaki które tam były wyleciały O_O"
- oo.. o.O' dżem dobry znów - zatarła coś kopytem.